Dlaczego tak lubimy robić zdjęcia komórką?
Żyjemy w kulturze obrazkowej. A jej najlepszym odzwierciedleniem, jest zwyczaj robienia sobie zdjęć telefonem komórkowym. Ale czy to tak naprawdę znak czasów w których żyjemy? Czy może jeszcze jedna moda, która wkrótce przeminie.
I dlaczego – robimy sami sobie zdjęcia? No cóż, odpowiedzi jest tyle ilu jest internautów.
Robimy zdjęcia dla siebie.
Dzisiaj dzięki nowoczesnym technologiom, możemy podzielić się swoimi fotkami dosłownie z całym światem, np. na Facebooku czy Instagramie. Czy to przejaw narcyzmu czy też zwykły ekshibicjonizm? Wydaje się, że to chyba jednak przejaw narcyzmu. Dlaczego? Ponieważ najmłodsze pokolenie, wychowane w warunkach bezstresowych – jest wprost przekonane o swojej wyjątkowości! Wystarczy przecież zrobić pstryk, wrzucić zdjęcie np. na Facebooka i już można cieszyć się lajkami.
Robimy zdjęcia dla sławy.
Rihanna, Justin Bieber czy Madonna – od lat zasypują swoich fanów, masą fotek wykonanych z ręki. Modzie na selfie ulegli też politycy. W Internecie, nie brak jest zdjęć np. Davida Camerona, Baraka Obamy a nawet, samego papieża Franciszka. Nic dziwnego zatem, że sławy i popularności pozazdrościli im zwykli zjadacze chleba. A sygnał do walki o poprawienie sobie samopoczucia oraz zyskanie uznania wśród rówieśników, dały tysiące nastolatek. Za nimi zaś, podążyli zwykli internauci.
Robimy zdjęcia dla autopromocji.
Specjaliści, którzy od lat monitorują treści w Internecie uważają, że robienie zdjęć, to nic innego jak zwykła próżność. A także chęć autopromocji i propagowania zachowań pro konsumenckich. W jaki sposób? Bardzo prosto. Wystarczy podpiąć się pod modne i głośne zjawisko społeczne. Na przykład – zrobić sobie zdjęcie podczas gryzienia jabłka. To z jednej strony solidarność z polskimi sadownikami a z drugiej strony, zawoalowana reklama branży ogrodniczej.
Robimy zdjęcia dla docenienia samych siebie.
Współcześni pracownicy, pragną być zauważeni przez drugiego człowieka i docenieni w pracy. A co się dzieje, gdy tego nie doświadczają? No cóż, prędzej czy później – zmieniają pracę! I publikują swoje zdjęcia na portalach społecznościowych. Tym sposobem budują swoje własne, atrakcyjne „ja”. Co ciekawe, przy okazji okazuje się, że są postrzegani w sposób odmienny od tego, którego się spodziewali!
Robimy zdjęcia dla poprawy nastroju.
Wszyscy wiemy o tym, że kobieta zmienną jest. A teraz kobiety mają jeszcze jeden sposób, na poprawienie sobie nastroju. Wystarczy bowiem wskoczyć w jakiś wystrzałowy ciuch, zrobić sobie makijaż i oczywiście pstrykać fotki. A następnie umieścić te najbardziej udane, na Facebooku. I czekać na lajki. To pomaga do tego stopnia, że kobiety starają się zamieszczać przynajmniej jedno zdjęcie dziennie!
Robimy zdjęcia dla widzów i fanów.
Różnej maści aktorzy, piosenkarze czy celebryci – zamieszczają zdjęcia w Internecie z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze – chcą zaprezentować się swoim odbiorcom w sytuacjach niecodziennych. Tak, by byli odbierani jako osoby bardziej autentyczne. I by przełożyło się to na wzrost oglądalności danego filmu czy też, na wzrost sprzedaży płyty. Po drugie – chodzi o to, aby przedstawić fanom całą kuchnię produkcyjną. I uzmysłowić im, że za tym całym show, stoi cały sztab ludzi. A wszystko po to, aby nie zawieść pragnień i oczekiwań widzów.
Robimy zdjęcia dla żartów i zabawy.
Duża grupa internautów (szczególnie młodych), chce robić i publikować zdjęcia dla żartów i dobrej zabawy. Często bywa jednak tak, że przekraczają oni granicę dobrego smaku. No, bo co ma myśleć internauta, gdy widzi zdjęcie zmarłego mężczyzny leżącego w trumnie, na katafalku? Albo zdjęcie młodej dziewczyny, stojącej obok słynnej oświęcimskiej bramy z napisem „Arbeit Macht Frei”? Dla autorów tego typu niewybrednych fotografii, pozostali internauci potrafią być niezwykle okrutni. I piętnują ich na potęgę. Ba! Założono nawet specjalny profil na Facebooku pod nazwą: „Beka z #selfie” który liczy sobie już kilkanaście tysięcy fanów! I to tam dopiero można sobie poczytać, co myślą o „jajcarzach” zdroworozsądkowo myślący internauci.