Polska rzeczywistość – czyli na jaką pomoc może liczyć policjant w przypadku wysokich kosztów leczenia po odniesionych w akcji ranach postrzałowych i czy ma zapewnioną kompleksową pomoc psychologiczną, medyczną i finansową?
Brak jest funduszy na pokrycie leczenia, postrzelonego w Wiszni Małej – funkcjonariusza policji. Prawdopodobnie będzie poddany długiej i kosztownej rehabilitacji, związanej z koniecznością przeszczepu nerwu biodrowego. Okazało się jednak, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie zamierza pokryć całości związanych z tym kosztów. Brakujące ponad 90 tysięcy, chcą więc pozyskać sami policjanci. Przypomnijmy, że do tragicznej nocy doszło w grudniu ubiegłego roku.
Podczas akcji w czasie okradania bankomatu, sprawca zaczyna strzelać do policjantów z kałasznikowa i trafia jednego z nich w biodro, co powoduje całkowity niedowład nogi. Będący na służbie funkcjonariusze, nie mają wystarczająco zapewnionego wsparcia finansowego, w przypadku koniecznej rehabilitacji, a koledzy i najbliższa rodzina sama musi organizować pieniądze na ten cel. Dlaczego tak się dzieje? Zapytany o to szef policyjnych Związków Zawodowych, odpowiada, że „tak właśnie wygląda polska rzeczywistość”. Na wiosnę jednostki antyterrorystyczne organizują turniej piłkarski, którego patronem ma być funkcjonariusz poległy w Wiszni – Mariusz Koziarski.
We Wrocławiu zebrane drużyny policyjne i antyterrorystyczne z całej Polski, rozpoczną mecze, których całkowity dochód przeznaczony jest na koszty leczenia i „szybkiego dojścia do pełnej sprawności rannego w akcji Mariusza” – powiedzieli w wywiadzie dla lokalnego dziennika koledzy. Koszt uczestnictwa w turnieju to 60 złotych od osoby, co biorąc pod uwagę ilość uczestników, może znacząco pomóc w opłaceniu wszystkich kosztów rehabilitacji. Oczywiście należy przypomnieć o deklaracjach ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, który zaraz po zdarzeniu zapewniał o pełnej pomocy, w jak najszybszym powrocie rannego policjanta do służby.
Dzisiaj zapytani o to samo przedstawiciele resortu odpowiadają, że „pomagaj jak tylko mogą” Dodano również, że wszyscy ranni podczas akcji byli natychmiast objęci „pełną” pomocą zarówno w zakresie medycznym, psychologicznym jak i finansowym. Przypomniano także o zapomodze z ministerstwa dla najbardziej poszkodowanych funkcjonariuszy, którzy łącznie otrzymali od Głównego Komendanta Policji we Wrocławiu kwotę 30 tysięcy złotych. MSWiA wystąpiło również do Ministra Zdrowia o zatwierdzenie niestandardowej procedury obejmującej jeden z koniecznych do wykonania zabiegów. Po interwencji i różnych działaniach wspierających, policjant może również liczyć na korzystanie z możliwości transportu na zabiegi rehabilitacyjne, oraz starać się o dodatkowe odszkodowanie i możliwość zwrotu pozostałych kosztów leczenia.
Jak widzimy są starania i działania, natomiast sam fakt, tak wielu podjętych inicjatyw ze strony związków zawodowych, kolegów i rodziny, aby zapewnić właściwą pomoc, może świadczyć o konieczności wprowadzenia istotnych zmian w tym resorcie, a przede wszystkim w tych dziedzinach, które mogą istotnie podnieść jakość pracy naszych policjantów.
Przecież to jest zupełny absurd. Praca tych ludzi związana jest z ciągłym niebezpieczeństwem. Gdyby rząd obniżył swoje pensje, to znalazłyby się pieniądze na leczenie dla służb mundurowych.